środa, 13 marca 2013

4. Pendulum-Watercolour / bohaterowie 2

Danielle Peazer (24 L) 
Zabawna i miła dziewczyna. Nauczycielka tańca w Szkole Dla Wybitnych.
Eleanor Calder (18 L)
Rozgadana ale miła i otwarta na nowe znajomości dziewczyna. Uczęszcza do Szkoły Dla Wybitnych na profil aktorskim.
William Tomlinson (20 L)
Lekkoduch, który niczym się nie przejmuje, uwielbia dobrą zabawę. Ma brata bliźniaka- Louisa do, którego jest młodszy 3 minuty. Uczęszcza do Szkoły Dla Wybitnych na profil muzyczny. Najlepszy przyjaciel Louisa, Zayna, Nialla, Harrego, Liama, Justina i Conora. Raz nie zdał.
Louis Tomlinson (20 L)
Zabawny, oddany przyjaciołom, chce być wiecznie młody. Ma brata bliźniaka- Williama do, którego jest starszy 3 minuty. Uczęszcza do Szkoły Dla Wybitnych na profil muzyczny. Najlepszy przyjaciel Williama, Zayna, Nialla, Harrego, Liama, Justina i Conora. Kocha się w Eleanor. Raz nie zdał.
Zayn Malik (19 L)
Wieczny imprezowicz, chciałby się kiedyś zakochać, najbardziej na świecie ceni sobie rodzinę. Ma adopcyjnego brata Liama. Uczęszcza do Szkoły Dla Wybitnych na profil muzyczny. Najlepszy przyjaciel Louisa, Williama, Nialla, Harrego, Liama, Justina i Conora.
Harry Styles (18 L)
Dziecko szczęścia, kocha koty i ciągle się uśmiecha. Uczęszcza do Szkoły Dla Wybitnych na profil muzyczny. Najlepszy przyjaciel Louisa, Zayna, Nialla,Williama, Liama, Justina i Conora.
Niall Horan (19 L)
Wiecznie głodny, zabawny i miły chłopak. Uczęszcza do Szkoły Dla Wybitnych na profil muzyczny. Najlepszy przyjaciel Louisa, Zayna,Williama, Harrego, Liama, Justina i Conora.
Liam Payne- Malik (19 L)
Nad wyraz miły, uprzejmy, jednym słowem ideał, przybrany brat Zayna. Został adoptowany przez państwa Malik w wieku 8 lat. Uczęszcza do Szkoły Dla Wybitnych na profil muzyczny. Najlepszy przyjaciel Louisa, Zayna, Nialla, Harrego, Williama, Justina i Conora. Kocha się w Danielle.
Conor Maynard (16 L)
Zabawny, mądry i oddany muzyce chłopak. Uczęszcza do Szkoły Dla Wybitnych na profil muzyczny. Najlepszy przyjaciel Louisa, Zayna, Nialla, Harrego, Liama, Justina i Williama.
Adam Lambert (19 L)
Skryty, zimny dla ludzi chłopak. Uczęszcza do Szkoły Dla Wybitnych na profil muzyczny.
Justin Bieber (16 L)
Uczęszcza do Szkoły Dla Wybitnych na profil muzyczny. Najlepszy przyjaciel Louisa, Zayna, Nialla, Harrego, Liama, Williama i Conora.
Leonardo Dicaprio (26 L)
Mądry, rozważny i szybko denerwujący się nauczyciel aktorstwa w Szkole Dla Wybitnych. 
Johnny Depp (28 L)
Zabawny, sarkastyczny nauczyciel muzyki w Szkole Dla Wybitnych.

***
Gdy dolecieliśmy i dojechaliśmy do nawet ładnego domu (willi) na przedmieściach, tata oznajmił, że jutro zaczynam naukę. Z Hazzą poszłam do nowego pokoju. Był naprawdę piękny, taki trochę w moim stylu. Pochowałam ciuchy, oraz inne pierdółki, książki oraz mangi odłożyłam na półkę, a Laptopa położyłam na łóżku. Do mojej prywatnej łazienki zaniosłam kosmetyki i nalałam w porcelanową miskę mojemu ukochanemu pieskowi wody. Nie miałam zamiaru iść na spacer. Leżałam oglądając anime i rozmawiając z przyjaciółmi.
- Kochanie plan lekcji oraz książki.- mama zostawiła wyżej  wymienione rzeczy na biurku. Zakończyłam rozmowę z przyjaciółmi, podniosłam torbę aby się spakować na jutro.
- O zgrozo Hazza ja jutro mam dwa wuefy od rana.- to mnie dobiło ale moja śliczna nic sobie z tego nie zrobiła tylko dalej gryzła zabawkę. Mimo, że mam na ósmą to kończę o dwunastej, to właśnie podniosło mnie na duchu. Zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapki.
- Tato do jakiej klasy będę chodziła bo tam nie ma napisane?
- Do pierwszej B, a twoim wychowawcą jest Johnny Depp.- wyszedł z pomieszczenia. Ja i kanapki zostaliśmy sami. Posiliłam się, wypiłam herbatę i posnułam się myć.
Rano, z niechęcią wstałam. W łazience wykonałam wszystkie poranne czynności oraz ubrałam się. Śniadanie wręcz pochłonęłam, przed szkołą jeszcze wyszłam na krótki spacer z Hazzą. Zanim już na dobre ruszyłam do szkoły poprawiłam jeszcze pasek torby i włożyłam ręce do kieszeni płaszcza. Szłam wskazaną przez Rona drogą. Wyciągałam nogi bo było już wpół do ósmej. Po niespełna kilku minutach szybkiego marszu zza rogu wyłonił się budynek szkoły. Nim weszłam na teren szkoły minęło mnie, a tak właściwie prawie potrąciło czarne auto. Zdenerwowana i z lekka wystraszona dzisiejszym dniem stanęłam przed szklanymi dwuskrzydłowymi drzwiami. Pchnęłam je i przekroczyłam próg budynku. Mijani przeze mnie ludzie mierzyli mnie dziwnym wzrokiem. Wpatrzona w podłogę sunęłam do szatni. Przebrałam buty na trampki i zostawiłam płaszczyk na wieszaku. Szybko chciałam znaleźć się w sali lekcyjnej. Sunęłam wpatrzona w podłogę, nawet nie wiem gdzie szłam. Po niedługim czasie zorientowałam się, że się zgubiłam. *Przecież ja nie znam tej szkoły* skarciłam się w myślach. Rozejrzałam się i dostrzegłam jakiegoś chłopaka. Podeszłam i nieśmiało zapytałam.
- Przepraszam wiesz może gdzie jest...- przerwałam i z torby wygrzebałam kartkę z planem.- sala gimnastyczna?
Popatrzył z góry (był sporo wyższy), uśmiechnął się, złapał mnie za ramiona i odwrócił o 180 stopni.
- Tam.- wskazał drzwi z napisem sala gimnastyczna. Zarumieniłam się.
- Dziękuję.- już miałam odejść i unikać go do końca życia, a przynajmniej dzisiejszego dnia ale mnie zatrzymał.
- Nowa? Jestem Adam.
- Mhm, Cody.
- Z kąt jesteś, nie brzmisz jak Brytyjka.
- Przeprowadziłam się z polaki, wczoraj.- podkreśliłam ostatnie słowo.
- Do tej willi na przedmieściach? Uprzedzając następne pytanie, mieszkam niedaleko ciebie.- uśmiechnął się. Rozmawiało nam się naprawdę dobrze, prawie nie odczuwałam braku moich przyjaciół. Rozmowę przerwał nam jakiś facet.
- Lambert nie romansuj tylko na lekcje.- rzucił przechodząc.
- Już.- odparł z niechęcią mój nowy znajomy.- Spotkamy się na długiej przerwie?- zapytał zanim odszedł.
- No pewnie.
- Jaką będziesz miała wtedy lekcje?
- Matematykę w 213.- odpowiedziałam.
- Przyjdę po ciebie.- uśmiechną się i odszedł. Weszłam na salę ale było pusto, spojrzałam na zegarek i w tym momencie zadzwonił dzwonek. Nadal nikogo nie było. Założyłam słuchawki na uszy i odpłynęłam. Wiedziałam, że tu mam bo trzymałam się planu. Po niespełna piętnastu minutach przyszedł facet, który wcześniej upomniał Adama i jakaś klasa. Podejrzewałam iż właśnie to była 1B, dziwnie się na mnie spojrzeli. Podeszłam do mężczyzny wyglądającego mi na nauczyciela.
- Ja...- i co miałam powiedzieć, sama nie wiedziałam.
- Ty pewnie jesteś Queen, nazywam się Johnny Depp i będę twoim wychowawcą.- zaśmiał się. Lekko czerwona ze wstydu odezwałam się.
- A... aha
- Poznajcie się z nową koleżanką, idę po dziennik.- już miał wyjść z pomieszczenia ale się wrócił.- Nie rozwalcie sali.- i odszedł. Reszta tylko się śmiała, podzielili się na grupy, a ja nie chcąc im przeszkadzać usiadłam z boku ze słuchawkami na uszach. W notatniku zapisywałam tekst piosenki, jakoś tak nagle naszła mnie wena. Nie zwracałam na nikogo uwagi, po prostu byłam tu ciałem a nie duszą. Ocknęłam się gdy jakiś chłopak dźgnął mnie w ramie.
- Co?- zapytałam z oburzeniem.
- Depp mówi do ciebie od minuty.
- Oh, to przepraszam.- podniosłam wzrok na nauczyciela.- O co pan pytał?
- O adres.- powiedział gapiąc się na mnie. Zgodnie z prośbą podałam mu wszystkie dane jakich zażądał.
- Chodziłaś kiedyś na lekcje muzyki?- zapytał Johnny.
- Nie, tylko te w szkole.
- I ty się zapisałaś do klasy muzycznej?!- krzyknął ktoś z grupy.
- Ja, to znaczy ojciec mnie zapisał bez mojej wiedzy.- wytłumaczyłam, a klasa spojrzała na mnie jak na debila.
- Czyli masz jakiś talent muzyczny, czy nie?- spojrzał na mnie Depp pytającym wzrokiem.
- Śpiewam.
- No to słuchamy.- wychowawca rozsiadł się wygodniej.
- Co? ale teraz?- nie wiedziałam co mam zrobić i aż z wrażenia wstałam. On tylko kiwną głową. Wszyscy się zaczęli na mnie dziwnie gapić. Znów. Odchrząknęłam, a jedyne co mi przyszło do głowy to piosenka

Pendulum - Watercolour . Zaśpiewałam kawałek, ucięłam po pierwszej zwrotce. 

- Aż tak źle?
- Dzieciaku ty to masz głos, na pewno nie miałaś żadnych lekcji śpiewu?- wychowawcy się podobało i to mi wystarczy przynajmniej mnie nie wywalą za ten mój jazgot. Dowiedziałam się iż to było tylko zastępstwo, a na następnym wuefie jesteśmy rozdzieleni po klasach. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz