Weszłyśmy i od razu odnalazłyśmy wzrokiem chłopaków, ale nie
samych. Były z nimi dwie dziewczyny. Podeszłyśmy.
- Hej.- przywitałyśmy się. Przedstawili nam tamte nieznajome
i okazało się, że Danielle to dziewczyna Liama. Poznali się jeszcze w x-factor,
a Eleanor to znajoma Harrego. Atmosfera
była drętwa. Kurde no, niech coś ktoś powie no! Dobra łachy bez jak z was takie
dzikuski to ja zacznę rozmowę.
- Czym się zajmujesz Danielle?
- Tańczę.- zacnie krótka odpowiedzieć.
- Mhm, a ty Eleanor.- ponownie zadałam pytanie. Brunetka
westchnęła, walnęła że jeszcze się uczy. Rozmowa się jakoś tak potoczyła. Nata
przeprosiła chłopaków, że tak na nich wcześniej naskoczyła . Oni od razu
zaczęli kłótnię.
- Ej no ale my przecież nic nie wiedzieliśmy miałaś prawo
być zła.- pow. Niall
- No i o to chodzi Horan, nie miałam tego prawa bo Wy Nic Nie
Wiedzieliście.- zirytował się Dawson
- Nie warcz na niego on nic ci nie zrobił.- w jego obronie
stanęli Zayn i Harry. Dopiero teraz zauważyłam że Liam i Danielle wyszli.
- Ja was przepraszam a wy mi o to robicie awanturę?- z
gniewem zapytała Nata. Nie doczekała się odpowiedzi więc wstała, a kiedy już
miała odejść zatrzymał ją Louis.
- Natalia teraz to my cię przepraszamy.- spojrzał na nią ze
skruchą. Dalej nic nie odpowiedziała więc kontynuował.- Chcę żeby wszystko było
tak jak wcześniej.- w tym momencie Dawson wyrwała dłoń z jego uścisku i
powiedziała patrząc mu prosto w oczy.
- To co było już dawno się skończyło.- i wyszła zostawiając
nas, a szczególnie Lou, w wielkim szoku. Tommo wrócił do stolika. Siedzieliśmy
cicho. Znaczy Lou i Elka siedzieli cicho bo Niall i Hazza pocieszali Marchewkę.
- Ola ja wiem że to nie moment i tak trochę głupio, ale czy
mogę cię o coś zapytać?- Malik spojrzał na mnie z wyczekiwaniem. Kiwnęłam głową
na tak. Wyszliśmy z baru i poszliśmy do parku nie daleko. Tam Zayn odpalił papierosa.
- No więc…- zaciągnął się i wypuścił z płuc dym.- Ola, czy
ty zostanieszmojądziewczynąnobowieszpodobaszmisię.
- A możesz powtórzyć no bo odpisywałam na sms’a i cię nie
słuchałam.- odłożyłam telefon do kieszeni, na jego twarzy widać było
wściekłość. Już nie mogłam i się roześmiałam. Patrzył na mnie jak na debila. Opanowałam
śmiech, no przynajmniej spróbowałam. Podeszłam do Malika, oparłam się rękami o jego
klatkę piersiową, wdrapałam na palce i pocałowałam go. Kiedy się od niego
oderwałam wyszeptałam.
- Śmiesznie się denerwujesz.- za te słowa dostałam śnieżką,
potem drugą ale na trzecią zrobiłam unik. Tak, rzucając się śnieżkami oraz
całując co jakiś czas dotarliśmy pod drzwi domu mojej ciotki. Pożegnałam się z
Moim Chłopakiem ^^ i weszłam do domu. Kolacja, gorąca kąpiel i do łóżeczka,
gdzie oczywiście wpierdolił mi się Charlie. Maluch przylgnął do mnie słodko
zasypiając, a ja wzięłam laptopa i weszłam na twittera. Zobaczyłam wpis mulata „Dziś w końcu zdobyłem się na odwagę i jej
to powiedziałem :). Cudowny wieczór, Kocham cię Ola :*”. Ooo miło,
odpisałam mu „Ja cb też kocham :*” i poszłam spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz