Tak minęły dwa tygodnie. Natalia
mało czasu spędza ze mną, a poza tym coś kroi się między moim bratem a
Stylesem.
Obecnie jest pierwszy dzień ferii świątecznych, siedzę sobie w domku i
przełączam kanały w TV, kiedy to zadzwonił mój telefon. Odebrałam.
- Słucham.
- Hej to ja Zayn, masz może dziś czas wieczorem?
- A co?
- Poszła byś ze mną na spacer i może do kina, jeżeli masz
czas.
- Jest zimno :/
- No nie daj się prosić! Charliem zajmie Harry, już z nim
gadałem.
- No dobra.
- Będę o 17 paa.- rozłączyła się, a ja spojrzałam na
zegarek. O tak była piętnasta, pędem ruszyłam do łazienki, wzięłam kąpiel,
później dobrałam ciuchy i makijaż. Tak jakoś wyszło że na 16.50 byłam gotowa.
Chciałam powiedzieć jeszcze bratu ze zostaje z Harrym ale spał tak słodko. Tak
jak Malik powiedział tak zrobił. O siedemnastej wraz z Hazzą stał pod drzwiami.
Uprzedziłam tylko Stylesa, że Charlie śpi i wyszłam z mulatem. Na początku Zayn
był trochę spięty ale później się rozkręcił. Pospacerowaliśmy po parku, byliśmy
w kinie, a teraz jemy kolację w jakiejś restauracji. Dużo się o sobie
dowiedzieliśmy, ale co dobre szybko się kończy i musieliśmy wracać. Zayn
odprowadził mnie pod same drzwi i na pożegnanie dostałam od niego całusa w
policzek. Weszłam do domu cała happy, nawet nie sprawdziłam co z młodym tylko
od razu poszłam spać.
*Oczami Harrego*
Nareszcie poszli. Powoli wdrapałem się po schodach do pokoju
Charliego, cichutko uchyliłem drzwi i wślizgnąłem się do pomieszczenia. Aniołek
to słodziutko spał że aż żal budzić mi go było, więc położyłem się obok
przyciągając go bardzo blisko siebie. Wpatrywałem się w jego malinowe usta i
znów chciałem ich zasmakować. Zacząłem się schylać. Byłem coraz bliżej, jeszcze
kilka milimetrów i moje wargi spoczęły na jego miękkich usteczkach. Mmm smakują
truskawkami. Jak bym mógł całował bym cię Charlie w nieskończoność. Odkleiłem
się z niechęcią o niego i sprawdziłem czy śpi, uff nie obudził się ale był
bardzo zarumieniony. Jak by wiedział co się stało. Czekaj, czekaj czy on… O ta
mała menda, nie wolno udawać. Zacząłem szeptać mu do ucha:
- Mam na ciebie ochotę skarbie.- wymruczałem- jak byś wiedział
co się dzieje teraz w mojej głowie, już dawno nie był byś taki niewinny.-
chuchnąłem w jego ucho. Charlie momentalnie zasłonił się cały kołdrą i zapewne
zarumienił.
- Skarbie wyłaź z norki, mam ochotę na coś słodkiego. – moja
ręka wślizgnęła się pod pierzynę i objęła w pasie blondaska. Wyciągnąłem go i
przytuliłem się do jego pleców. Zacząłem składać pocałunki na jego szyi oraz
ramieniu kiedy zapytał tym swoim zaspanym głosikiem.
- Harry co ty tak właściwie robisz?
- Oj młody, młody przecież już mówiłem że chcę coś słodkiego
a ty się idealnie nadajesz.- zrobiłem mu niewielką malinkę w zagłębieniu szyi.
- Ale wież że w domu jest gdzieś, może, zapewne czekolada,
jak chcesz to możesz ją wziąć ja idę się przebrać.- chciał się wyswobodzić z
mojego uścisku ale mu nie pozwoliłem J.
Odwróciłem jego drobne ciałko twarzą do mnie i wpiłem się w jego rozchylone
wargi. Całowałem go delikatnie acz namiętni, najbardziej urocze w Charliem jest
to że zawsze się stara, na przykład teraz stara się oddawać moje pocałunki co
nie zbyt mu idzie ale przynajmniej wiem że mu się podoba. Tak spędziliśmy
resztę wieczoru, było trochę gadania, całowania i jedzenia, w końcu o jakiejś
22.30 zmorzył nas sen, dla mnie liczyło się teraz to że przy moim boku śpi
ukochana mi osoba. Kit z tym co jutro zrobi ze mną Ola, dla Charliego mogę
skoczyć w ogień.