wtorek, 17 lipca 2012

5. Nie wiedzieliśmy że…

Rano obudziłam brata i sama poszłam się ubrać. Zjedliśmy śniadanko i do szkoły, jak zwykle nudno. Po południ zaprosiłam chłopaków i Natę do siebie. Zrobiłam z bratem jakieś żarcie, poczekaliśmy chwile i o jakiejś 16.30 byli już zaproszeni goście.
- Nie powiedziałaś że będą te Barbie.- zmierzyła ich wzrokiem Natalia.

- Co to coś tu robi.- zawarczał Harry, ale się uspokoił kiedy mój brat stanął między nimi.
- Uspokójcie się proszę.-  poprosił. Usiedliśmy w napiętej atmosferze w salonie i zaczęliśmy oglądać komedię. Nie wiedziałam co się stało ale widziałam że Natalia boji się chłopaków. Loczek cały czas na nią warczał i jej dogryzał, Zayn i Niall też. Nagle Zayn wpadł na pomysł żeby zagrać w pytania. Wszyscy się zgodzili, usiedliśmy w kółku i gra się potoczyła. Zaczynał Malik.
- Charlie podoba ci się jakaś dziewczyna?- wywalił prosto z mostu ale mój brat zaprzeczył.
- Harry czemu nie lubisz Natalii?- uchu cisza na sali. Styles westchnął:
- Bo zrobiła coś mojemu przyjacielowi.- tyle wystarczyło do kłótni.
- Ja mu coś zrobiłam?! To on mnie zostawił.- wybuchła.
- Zdradziłaś go!- zarzucił jej a my cofnęliśmy się kilka kroków do tyłu. Reszta chciała ich jakoś uspokoić ale się nie dało.
-Nie zdradziłam go, nie mogła bym za bardzo go kocha…łam.- wykrzyczała.
- Jasne to dlatego po miesiącu już nie miałaś dla niego czasu i ciągle gdzieś znikałaś!!!- do kłótni dołączył się Zayn
- To nie tak.- zaczęła cicho Natalia
- To jak do cholery.- teraz krzyczał też Horan, tylko ja, Louis, Liam i Charlie zostaliśmy spokojni.
- Wtedy mój tata był na wojnie w Afganistanie, do tej pory nie wiadomo co z nim, a jedyną osobą która się mną opiekuje jest ciężko chory dziadek bo mama zostawiła mnie zaraz po urodzeniu. Codziennie czekam na list lub telefon z wojska chcę wiedzieć czy już do końca życia zostanę sierotą.- ostatnie słowa wyszeptała. Kurde nie wiedziałam że jest na pół sierotą. Charlie płakał a chłopcy stali w osłupieniu, Harry chciał coś powiedzieć ale Ruda mu nie pozwoliła.- Nie chcę słuchać kolejnych słów „Nie wiedzieliśmy że…”. Nie wiedzieliście bo niby z kąt?  Nie mam ci za złe Harry że byłeś zły jak rozstaliśmy się z Lou ale uwierz,  mi też nie było łatwo patrzeć na jego puste oczy i sztuczny uśmiech. Boli mnie tylko to że żaden z was nigdy nie dał dojść mi do słowa tylko krzyczeliście, wyzywaliście i mieszaliście mnie z błotem, a nawet nie znaliście prawdy. Posłuchaliście plotek ze szkoły, jeżeli tak bardzo przeszkadzam wam to było powiedzieć, zniknęłam by z waszego życia.- zakończyła monolog i do końca się popłakała. Zanim którekolwiek z nas zdążyło zareagować widzieliśmy jak biegnie po chodniku gdzieś w ciemność. Chwilę jeszcze staliśmy w ciszy którą przerwał głos mojego brata.
- Nie wzięła kurtki.
- Musimy ją znaleźć nie wiadomo co teraz strzeli jej do głowy.- powiedział stanowczo Louis i wszyscy zaczęliśmy się ubierać w trybie natychmiastowym. Skoczyłam jeszcze po latarki, podzieliliśmy się na 2 zespoły. Ja byłam z Charliem, Harrym i Lou, a Liam, Niall oraz Zayn byli razem. Przeszukiwaliśmy park.
- Louis co mogło jej strzelić do głowy?- podeszłam bliżej bruneta.
- Ona miała wcześniej problemy z narkotykami i boję się że może do tego wrócić.- westchnął. Ona i narkotyki, przecież jest tak grzeczna przynajmniej tak mi się wydawało.
- Nie ma strachu ja też miałam z tym problem ale sobie radzę.- próbowałam go pocieszyć , ale chyba marnie mi szło bo nie mogłam nic wywnioskować z jego miny. Nagle usłyszeliśmy krzyk i odgłosy bójki. Pobiegliśmy w tamtą stronę i jak się okazało jacyś faceci zaczepili Natalię, wtedy zauważyłam że Lou przyśpieszył. Zanim zdążył dobiec to Ruda sobie świetnie poradziła, chociaż było pięciu na jedną to położyła ich bezkonkurencyjnie na ziemię.
- Natalia nic ci nie jest!- krzyknął Tommo
- Co cię to obchodzi?!- warknęła
- Nata uspokój się i wracajmy do domu.- podeszłam bliżej niej ale odskoczyła jak lis. Nikt nie wiedział za bardzo co ma zrobić. Louis zaczął się do niej powoli zbliżać, myślałam że ucieknie tak jak wcześniej ale pomyliłam się. Tomlinsom przytulił ją. Dopiero teraz zaczęłam się rozglądać za innymi. W oddali zobaczyłam Malika, Horana i Liama, a niedaleko mnie stali przytuleni do siebie Harry i Charlie. Podeszłam do nich i zapytałam.
- A co to za publiczne okazywanie emocji?- oboje podskoczyli ale nic nie odpowiedzieli. Wróciliśmy do domu i poszliśmy spać po tej jakże dziwnej nocy.

2 komentarze:

  1. Ej joł madafaka! Siema, elo, trzy-dwa-zero zapraszamy na PIERWSZY(i prawdopodobnie ostatni) One-Shoot w wykonaniu Teamu Fetish&Souris. Gdzie? U NAS! http://ff-1d.blogspot.com/
    I, hej, nie wjeżdżaj do nas na wstecznym :)

    Ps. Prosimy o dodanie nas do linków/wklejenie buttonu w celu potwierdzenia zgłoszenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. JEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEJ.! SIĘ DZIEJE. kochammm.♥ i czekam nn.
    Zapraszam do mnie. http://qwertttyyu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń