J.J wróciła do pokoju. Byłą zmęczona po tym dniu. Mix poszły do bufetu, a brunetka nie miała ochoty na jedzenie. Wzięła laptopa i włączyła skype'a. Jedyną osobą, która była aktywna to Colin- przyjaciel J.J z LA.
-No siemanko.- przywitała się z nim.
- Malutka! Co tam? Co robisz?
- Ach po przeprowadzce tak jakoś dziwnie.
- Przynajmniej już nie mieszkacie w sierocińcu.- powiedział.
- Tak masz racje.- uśmiechnęła się.
- Fajny pokój, jest Sam?
- Nie niema go, a pokój nie mój dostałam się do bootcampów w x-factor i jestem w hotelu.- wyszczerzyła się do kamery.
- To świetnie, będziemy ci wszyscy kibicować.- wstał od komputera i wyszedł z pokoju. J.J usłyszała jak woła swojego brata- Sebastiana.
- Hej Sowa.- zaśmiała się do chłopaka w okularach.
- Dragon Ball co tam.- (Sowa zawsze mówił na J.J Dragon Ball bo ona od najmłodszych lat kochała to anime)
- Jestem w x-factor!
- To świetnie, wiesz jak już będziesz piękna, sławna i bogata to się na tobie wylansuje.- powiedział brunet.
- Oh aleś ty miły.- śmiali się długo. Rozmawiali i wspominali stare czasy. Gadanie nie miało by końca ale weszła Alex.
- J.J grasz z nami w butelkę?- stanęła w drzwiach.
- Mhm.- kiwnęła do niej głową. Pożegnała się z przyjaciółmi i poszła z blondynką do jednego z pokoi zamieszkanych przez uczestników talent show. Grupa składała się między innymi z : Łukasza, Janka, Megan, Lexi, Ann i kilku innych osób które Parker kojarzyła z castingów. Wpierw grali na pytania. Zaczęło się od "Ile masz lat" a skończyło na " Ile razy to robiłeś". Później gra była na całowanie, Lexi całowała się z Łukaszem, a J.J wymieniała ślinę z Jankiem. Ktoś skombinował alkohol, oczywiście jedynymi osobami które nie piły była Megan wraz z J.J. O dwudziestej trzeciej trzydzieści zaczęło się robić nieciekawie. Może ze dwie osoby się ulotniły, a reszta bawiła się w najlepsze. Lexi weszła na stolik i nie wiadomo z kąt wzięła marakasy, zaczęła nimi wywijać na wszystkie strony śpiewając " La ku ka racza, La ku ka racza baran po polu zapierdacza". J.J zaczęła się zastanawiać z kąt ona zna takie piosenki ale rozmyślanie przerwała jej Megan.
- Wiesz gdzie jest Ann, Łukasz i Janek?- zapytała. Dziewczyny zaczęły ich szukać. Połowa ludzi albo się ulotniła albo spała. Po dziesięciu minutach Megan odnalazła Łukasza z Jankiem w szafie gdzie szukali Narnii, a J.J znalazła Ann poszukującej w wannie Nemo. Pozbierały zguby i zaprowadziły je do łóżek.
- To co zostaje nam ściągnięcie Alex ze stołu.- Megan wskazała na śpiącą przyjaciółką.
- Nie jak chce to niech tak śpi.- powiedziała Parker. Zmęczone J.J i Megan wróciły do pokoju od razu kładąc się spać. Rano co nastało bardzo szybko, pierwsza wstała Megan. Ogarnęła się i ubrała po czy poszła obudzić imprezowiczów. W tym czasie J.J wyjęła ciuchy i zamknęła się w łazience. Wychodząc z niej mało co nie została przewrócona przez Ann i Alex. Anderson oraz Edwards szykowały się w expresowym tempie. Blondynka wciągnęła ubrania ze szczoteczką w ustach podczas gdy czarnowłosa zakładał poszczególne części garderoby. Wyrobiły się w bardzo szybkim jak na nie tempie trzydziestu pięciu minut. Razem zeszły na śniadanie po którym czekały je występy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz